Przez 3 lata udało nam się zrealizować plan, który przyniesie ponad 200 nowych mieszkań w Wąbrzeźnie. Jestem przekonany – mówi burmistrz – że zacznie przybywać mieszkańców, że ludzie będą się tu chętniej osiedlać i urządzać.
– Panie Burmistrzu, za Panem trzy lata pełnienia funkcji burmistrza Wąbrzeźna. Podczas wyborów w 2018 r. towarzyszyło Panu hasło „Wąbrzeźno – chcemy tu żyć!”. Czy czuje Pan, że po tych trzech latach wąbrzeźnianom bardziej chce się żyć w swoim mieście?
– Sądzę, że tak, choć pandemia koronawirusa w dużym stopniu zmodyfikowała nasze plany i zamierzenia. Mimo to, bardzo się cieszę, że dokonaliśmy wielu ważnych zmian w mieście, że nasz program wyborczy realizujemy w 90%, że wiele założeń programowych było bardzo trafionych w oczekiwania mieszkańców, a niektóre z nich wdrażamy szybciej niż zakładałem. Od mieszkańców słyszę często, że nie ma czasu, aby wyjechać z miasta, bo tu tyle się dzieje.
Bardzo mnie to cieszy, bo na tym zależało mi najbardziej i jestem dumny z tego, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby ożywić miasto w sferze imprezowo-kulturalnej. Wprowadziliśmy zróżnicowany kalendarz wydarzeń, gdzie jest miejsce i na ambitną poezję śpiewaną czy jazz, jak i na rocka czy muzykę popularną. Wprowadziliśmy cykliczne wydarzenia, jak Rockowisko czy WąbJazzno, których markę będziemy rozwijać. Organizujemy rajdy rowerowe, turnieje siatkówki plażowej czy piłki nożnej. Wcześniej nie było w Wąbrzeźnie takiej oferty rozmaitych wydarzeń. Bez ogromnego zaangażowania pracowników Urzędu i jednostek taki zwrot w stronę rozrywki byłby niemożliwy. Jestem im ogromnie wdzięczny, że są chętni do budowania atrakcji dla mieszkańców, bardzo często kosztem swojego prywatnego czasu, weekendów.
Mocno ruszyliśmy z budownictwem mieszkaniowym, wąbrzeźnianie mają w końcu wybór atrakcyjnych ofert na swoje upragnione lokum, a im więcej będzie ich przybywać tym bardziej będą konkurencyjne cenowo.
Rozmawiamy też dużo z ludźmi o ich potrzebach – także tych najmłodszych wąbrzeźnian, którzy stanowią przyszłość naszego miasta. To dzieci i młodzież mówią nam w procesie konsultacji, za pośrednictwem Młodzieżowej Rady Miasta czy poprzez konkursy, jak ma wyglądać Podzamcze czy Ogródek Jordanowski. Dzięki temu, że jesteśmy otwarci i słuchamy mieszkańców, Podzamcze znakomicie wpisało się ze wszystkimi urządzeniami w zapotrzebowanie użytkowników.
Wąbrzeźno poprzez takie inwestycje, jak ten jeden z największych parków rozrywki i rekreacji w województwie czy inne przedsięwzięcia, jak spływ kajakowy do Bałtyku, zaistniało na ustach wielu ludzi w regionie. Coraz częściej widzimy w mieście obce tablice rejestracyjne, a w Urzędzie mamy już pokaźną teczkę wycinków prasowych o Wąbrzeźnie – nie tylko w kontekście spływu, choć ta akcja uzyskała rzeczywiście bardzo pokaźny rozgłos medialny na poziomie ogólnopolskim. Wąbrzeźno przestaje być anonimowe.
Mam też wrażenie, że mieszkańcy częściej wychodzą z domów i spotykają się w tworzonych dla nich miejscach rekreacji i wypoczynku. Na przykład tężnie stały się miejscem codziennych spotkań seniorek, które mówią nam, że ich wnuki z Torunia czy Bydgoszczy chętniej je odwiedzają, bo chcą pójść na plażę. Otrzymuję wiele sygnałów od mieszkańców, że trafiamy z inwestycjami w ich potrzeby i że w końcu wiedzą – dzięki informatorowi budżetowemu – ile mamy pieniędzy w miejskiej kasie i na co je wydajemy. Dokonaliśmy wielu zmian i to w dodatku wspólnie – we współpracy z mieszkańcami.
– To właśnie stawiał Pan sobie za główny cel swoich działań – uczynić Wąbrzeźno miastem bardziej przyjaznym do życia rodzinom, dzieciom i młodzieży oraz seniorom. Zależało Panu na tym, aby mieszkańców bardziej zaangażować w proces podejmowania decyzji dotyczących zarządzania miastem. Obiecywał Pan większą jawność i transparentność Urzędu. Udało się?
– Budżet obywatelski jest świetnym przykładem szerokiego dialogu z mieszkańcami o ich potrzebach. To nie tylko świetna szkoła budowania zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego w naszym mieście, ale przede wszystkim dla nas – jako samorządu – konkretna lista zadań do realizacji. Nawet jeśli te zgłaszane przez mieszkańców propozycje nie przejdą w głosowaniu, to my wiemy, że są potrzebne i robimy wszystko, aby doprowadzić do ich realizacji. Tak, jak robimy to w przypadku urządzania na nowo Ogródka Jordanowskiego. To, jak wygląda Przystań czy Podzamcze jest efektem szerokich konsultacji społecznych. Koncert Ani Dąbrowskiej był również wynikiem rozmów z mieszkańcami i zapytania ich, kogo chcieliby usłyszeć w Wąbrzeźnie.
Powołana do życia Młodzieżowa Rada Miasta wprowadziła już swój pomysł organizacji kina plenerowego. Współpracujemy też blisko z Uniwersytetem Trzeciego Wieku i na pewno uruchomimy wkrótce także Radę Seniorów – niestety pandemia uniemożliwiła nam realizację tego planu wcześniej. Jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa organizowałem śniadania biznesowe, na których spotykało się ponad 100 lokalnych przedsiębiorców. Mówili na nim o swoich potrzebach. W efekcie takich rozmów wprowadziliśmy m.in. ułatwienia dla taksówkarzy dotyczące parkowania w centrum miasta.
Gdy projektujemy drogi, wprowadzamy zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, to organizujemy poszerzone konsultacje społeczne, wykraczające poza ścieżkę przewidzianą prawem. Zależy nam na podejmowaniu świadomych decyzji, odpowiadających mieszkańcom, więc rozmawiamy z nimi często na ten temat.
Dobrym narzędziem do konsultacji z mieszkańcami okazał się także Facebook – to dzięki dyskusji z mieszkańcami w mediach społecznościowych dowiedziałem się, że wąbrzeźnianie chcą pozostawić rury przy tężni, jako sentymentalny relikt przeszłości, choć odnowiony i odmalowany. To mieszkańcy poprzez Facebooka zgłosili potrzebę wprowadzenia na kładce na plaży zakazu jazdy po niej rowerem czy hulajnogą, a sama kładka stała się strzałem w dziesiątkę pod względem udostępnienia plaży osobom z ograniczoną sprawnością, jak np. seniorom.
Wiem, że w dzisiejszym świecie przesytu informacyjnego jest bardzo trudno zainteresować mieszkańców sprawami lokalnymi, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby – na przykład poprzez informator budżetowy czy biuletyn „Wąbrzeźno Bez Tajemnic” – dotrzeć do 100% mieszkańców z informacją o tym, co się dzieje w mieście oraz komunikatem, że oni na to miasto mają wpływ.
Dlatego, aby zapewnić większą jawność i transparentność naszych działań, na bieżąco informujemy poprzez wszystkie nasze kanały komunikacji – media społecznościowe, stronę internetową czy nowy biuletyn – o wszystkim, co się dzieje w mieście. Mój kalendarz jest całkowicie publiczny i dostępny wszystkim – chętnie z tego korzystają nie tylko kierownicy instytucji publicznych, ale i sami mieszkańcy, którzy na spotkania ze mną umawiają się poprzez WhatsApp. Z radnymi ustaliliśmy harmonogram inwestycji drogowych, tak by nasz plan działań był jawny. Konsekwentnie go realizujemy, już pierwsze 6 zadań z listy zostało wykonanych.
Wiem, że mieszkańcy nie zawsze są chętni do artykułowania swoich potrzeb, dlatego „wchodzimy” im bezpośrednio do domów, np. z informatorem budżetowym. Dzięki temu wiedzą, jak zarządzamy ich pieniędzmi. Na stronie internetowej miasta mogą poprzez specjalny kalkulator samodzielnie obliczyć, jaką część ich dochodów przeznaczamy na miejskie sprawy. Docierają do mnie sygnały, że mieszkańcy czują się teraz lepiej poinformowani i o to nam właśnie chodzi.
– Stawiał Pan sobie za cel także realizację twardych zadań inwestycyjnych – budowę ścieżek rowerowych, placów zabaw, plaży, lodowiska czy rozwój budownictwa mieszkaniowego. Co w tym obszarze udało się dotąd zrealizować?
– Zainwestowaliśmy dużo w tworzenie sprzyjających mieszkańcom miejsc do rekreacji: Podzamcze, Ogródek Jordanowski, tężnie, park przy Domu Kultury, sieć ponad 200 odświeżonych ławeczek w mieście, które pozwalają mieszkańcom co 300 – 400 m odpocząć pod drodze przemieszczając się z osiedla do centrum. Ożywiliśmy starówkę, firma zewnętrzna otworzyła tam ogródek letni, stanowiący zachęcające miejsce spotkań. Kupiliśmy zestaw do organizacji kina plenerowego.
Przy projektowaniu miejsc rozrywki czy rekreacji konsultujemy się szeroko z mieszkańcami, aby uwzględniać w tych miejscach potrzeby wąbrzeźnian w każdym wieku. Efektem tego są choćby altany na Podzamczu, gdzie mogą skryć się przed słońcem osoby starsze.
Cieszę się też, że nasze inwestycje, dzięki pozyskiwanemu dofinansowaniu, nie obciążają tak bardzo budżetu miasta. Realizacja wszystkich działań modernizacyjnych na Podzamczu kosztowała 11 mln, z czego miasto dołożyło z własnych pieniędzy tylko 2,5 mln zł. To ogromna różnica, kiedy porównamy przy tym modernizację stadionu, do którego miasto swego czasu dołożyło aż 10 mln zł z budżetu.
Nie ukrywam, że niezwykle mnie samego zaskoczył ogromny boom w budownictwie mieszkaniowym, do którego doprowadziliśmy tylko w 3 lata. Finiszujemy z budową bloku TBS przy ul. Dantyszka z 24 mieszkaniami, pierwszego po 15 latach, który powstaje dzięki dokapitalizowaniu spółki kwotą 600 tys. zł i pozyskaniem 1 mln zł dotacji. Właśnie niedawno stworzyliśmy nową spółkę SIM Nowy Dom, która również będzie budowała mieszkania, a także dawała możliwość dojścia do ich własności. Od początku kadencji spotykam się i rozmawiam z kolejnymi deweloperami. Dzięki temu na sprzedanej działce przy ul. Strażackiej powstaje 44-rodzinny budynek, a przy ulicy Macieja Rataja widać już mury pierwszych z sześciu budynków 5-rodzinnych. W okolicach osiedla Marysieńka powstanie osiedle Akacjowa Aleja, gdzie wybudowanych zostanie ponad 160 mieszkań. W powiązaniu z parkiem handlowym, projektowanym przez inwestora przy obwodnicy miasta, gdzie ma powstać około 150 miejsc pracy, można uznać, że ta część miasta ulegnie ogromnemu ożywieniu.
W te 3 lata udało nam się zrealizować plan, który przyniesie ponad 200 nowych mieszkań w Wąbrzeźnie. Wierzę, że zatrzyma to negatywny trend demograficzny, skutkujący spadkiem nowych urodzeń. Jestem przekonany, że w Wąbrzeźnie zacznie przybywać mieszkańców, ludzie będą się tu chętniej osiedlać i urządzać. Pamiętamy także o najuboższych – na tanie mieszkania komunalne oczekuje już około 100 rodzin, dlatego planujemy budowę nowego bloku komunalnego z 40 mieszkaniami, gdzie liczymy na pozyskanie 80% dofinansowania inwestycji z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Jeśli chodzi o lodowisko, to ten temat, póki co, oczekuje na realizację. Uznaliśmy, że większy priorytet miały Podzamcze czy Ogródek Jordanowski dlatego ten temat został nieco odsunięty. Poszukujemy zewnętrznych źródeł finansowania, które pozwolą nam zrealizować tę inwestycję bez znaczącego obciążania budżetu miasta.
Na bieżąco rozbudowujemy też sieć ścieżek rowerowych – ulice Wspólna, Piękna, Kwiatowa, Generała Hallera, Żeromskiego to tylko niektóre z przykładów. W ciągu ostatnich 3 lat powstało 5 km nowych ścieżek dla miłośników dwóch kółek. Kładę nacisk na to, aby zapewnić dzieciom komfortowy dojazd rowerem z osiedli do szkół, stąd budowa ścieżki z osiedla TBS do Szkoły Podstawowej nr 3. Cały czas szukamy także rozwiązań, aby wpuścić rowerzystów do centrum miasta, choć nie sprzyjają nam wąskie i jednokierunkowe drogi. Bardzo zależy mi na tym, aby ruch w mieście był coraz bardziej bezpieczny i ekologiczny.
Modernizujemy także ulice w mieście – do tej pory przebudowaliśmy Generała Hallera, Żeromskiego, Jeziorną, Legionistów, Budowlaną, Piękną, Kwiatową, Wspólną, Dantyszka, Konopnicką. W listopadzie otrzymaliśmy promesę na 11,4 mln zł dofinansowania na przebudowę dróg na Osiedlu Ptasim i tzw. osiedlu owocowym, a w grudniu rozstrzygnęliśmy przetarg na przebudowę ulic: Grabowej, Polnej i Osiedle Robotnicze. To ciągle kropla w morzu potrzeb, jeśli chodzi o miejskie drogi, ale jednak prace na nich ciągle idą, a nam nie brakuje konsekwencji w realizacji kolejnych obietnic.
Warto także dodać, że dbamy o ekologię w mieście. Wymieniliśmy już 1200 starych lamp ulicznych na oprawy LED, co skutecznie zmniejsza emisję gazów cieplarnianych do atmosfery i przyczynia się do spadku średniego zużycia energii o 55%. Zamontowaliśmy panele fotowoltaiczne na dachach budynku Szkoły Podstawowej nr 3 i 2 budynków przedszkolnych, prowadzimy bardzo skuteczną segregację śmieci. Dzięki 115 tys. zł dopłat miasta do wymiany starych „kopciuchów” zostało już wyeliminowanych 140 źródeł niskiej emisji spalin. To trzy razy więcej zlikwidowanych „kopciuchów” niż w latach poprzednich. Chcemy być zielonym miastem, dbającym o zrównoważony rozwój w każdej dziedzinie życia, dlatego działania proekologiczne są dla nas bardzo ważne.
– Poza inwestycjami oraz budowaniem zielonego i zdrowego Wąbrzeźna, miał Pan w planach także większe wykorzystanie potencjału turystycznego naszego miasta. Co robicie Państwo w tym obszarze?
– Zainwestowaliśmy 11 mln zł w infrastrukturę turystyczną nad Jeziorem Zamkowym, to stanowi obecnie największy potencjał turystyczny miasta. Koncentrujemy się teraz na tym, aby ten teren nie był wykorzystywany tylko przez dwa miesiące wakacji, ale żeby stanowił ciekawą ofertę przez cały rok. Wąbrzeźno stanowi też znakomity punkt wypadowy na wycieczki rowerowe, więc tworzymy filmy promujące naszą sieć tras rowerowych. Chcemy poszerzać ofertę drobnych atrakcji w mieście i obudowywać je w ciekawą historię, która będzie przyciągać turystów. Planujemy także zainwestować w bazę dla kamperów i pole namiotowe nad Jeziorem Zamkowym – dwukrotnie już składaliśmy wniosek o pozyskanie 3,5 mln zł dotacji na ten cel z Polskiego Ładu, ale, póki co, bezskutecznie.
– Dużo było mowy na temat informatora budżetowego, z którego mieszkańcy mogą dowiedzieć się m.in., że największą część budżetu miasta przeznaczacie Państwo na edukację. Nowoczesna oświata to dla Pana także priorytet działań?
– Tak i nadal bardzo mi zależy na inwestowaniu w infrastrukturę oświatową oraz polepszanie warunków uczenia się dzieci w wąbrzeskich szkołach. Widzimy deficyty w zakresie infrastruktury oświatowej. Aplikowaliśmy o środki na rozbudowę SP3 czy sali gimnastycznej przy SP2, ale, jak na razie, bez skutku. Te 3 lata były bardzo trudne w obszarze oświaty. Na początku tej kadencji zmierzyliśmy się z efektami reformy oświaty i strajkiem nauczycieli, a zaraz potem edukacja przeniosła się do świata wirtualnego ze względu na pandemię i zamknięcie szkół. Staraliśmy się wprowadzić do szkół nowy standard komunikacji na linii szkoła-rodzice i bardziej wsłuchać się w głos i potrzeby uczniów, czego efektem jest m.in. montaż szafek na ubrania w obydwu szkołach, nowe ławeczki czy nowa organizacja ruchu przy Szkole Podstawowej nr 3. Pandemia uniemożliwiła nam wprowadzenie szkolnego budżetu obywatelskiego, ale już wracamy do tego pomysłu z nadzieją, że w najbliższym roku w końcu będzie to możliwe. Chcę położyć teraz nacisk na pozyskiwanie środków na rozbudowę infrastruktury oświatowej.
– Co przez te 3 lata nie poszło do końca po Pana myśli, czego nie udało się zrealizować?
– Za wolno idzie nam komunikacja z seniorami, pandemia uniemożliwiła nam szybkie powołanie Rady Seniorów, ale wierzę, że wkrótce to nadrobimy i głos osób starszych będzie w mieście mocno wyartykułowany. Cieszę się, że udało nam się pozyskać inwestora tworzącego 150 miejsc pracy z parkiem handlowym, natomiast wciąż jeszcze mamy do sprzedaży teren inwestycyjny przy ul. Okrężnej i w tym obszarze musimy zdecydowanie wzmocnić nasze działania promocyjne. Liczę również, że w końcu rozpoczniemy proces modernizacji szkół i przedszkola ponieważ obiekty są już w znacznym stopniu zniszczone.
Odczuwam niedosyt związany ze złym stanem mieszkań komunalnych i socjalnych, których nie udaje się w dostatecznym tempie remontować. Dużym celem w zakresie remontów zasobu komunalnego jest gazyfikacja budynków socjalnych przy ulicy Macieja Rataja, aktualnie szukamy dobrej formuły realizacji inwestycji.
– To jakie cele Pan sobie stawia na kolejne 2 lata kadencji?
– Z pewnością będę kontynuował dialog z mieszkańcami, chcę bardziej ośmielić seniorów do udziału w miejskich sprawach. Będziemy inwestować w infrastrukturę oświatową i pozyskiwać kolejne dotacje. Jak już wspomniałem – musimy wzmocnić nasze działania w zakresie promocji gospodarczej i przyciągania do miasta inwestorów, którzy będą tworzyć nowe miejsca pracy. Ochrona środowiska nadal pozostanie jednym z naszych priorytetów – chcę zwiększać liczbę miejsc i gospodarstw domowych, korzystających z odnawialnych źródeł energii. W dalszym ciągu zdecydowaną większość naszych miejskich działań będziemy uzależniać od kierunków wskazywanych nam przez mieszkańców – to oni wiedzą najlepiej, jak mamy urządzić ich miasto, by wszystkim żyło się w nim lepiej. Dlatego, korzystając z okazji, serdecznie zapraszam wszystkich mieszkańców do dyskusji na temat zmian, które dokonały się w naszym mieście przez ostatnie 3 lata podczas spotkania on-line „Wspólnie zmieniamy Wąbrzeźno, bo chcemy być z niego dumni!”, które odbędzie się w środę, 29 grudnia i będzie transmitowane na żywo na portalu społecznościowym Facebook.