W sobotę, 19 września 2020 roku burmistrz Tomasz Zygnarowski oraz sekretarz miasta Dorota Stempska uczestniczyli w uroczystości upamiętniającej ofiary zbrodni z 1939 roku, których miejscem kaźni była tzw. Piaskownia w Łopatkach.
Piaskownia w Łopatkach jest jedną z największych miejsc zbrodni, do których doszło na Pomorzu Gdańskim w 1939 roku. W tym miejscu niemiecki okupant zamordował kilka tysięcy Polaków. Źródła podają, że mogło być ich 2500. Dokładna liczba ofiar nie jest znana, ponieważ pod koniec 1944 roku Niemcy zacierali ślady zbrodni, zwłoki pomordowanych zostały wykopane i spalone.
Pierwsze aresztowania Polaków w Wąbrzeźnie i powiecie wąbrzeskim rozpoczęły się już we wrześniu 1939 roku. Przeprowadzali je członkowie Selbstschutzu wraz z gestapo oraz stacjonujące w mieście oddziały Wehrmachtu. Na listach śmierci umieszczano nazwiska Polaków, którzy uznawani byli za niebezpiecznych dla okupanta. Aresztowanych, których nocą wyciągano z mieszkań, umieszczano w więzieniu sądu oraz w tymczasowym obozie – pomieszczeniach ówczesnej fabryki Pe-Pe-Ge. Osadzano w nich mieszkańców powiatu wąbrzeskiego oraz powiatów sąsiednich.
Pierwsze ofiary z obozu zamordowano w Łopatkach 16 października, a 17 października na terenie sądu rozstrzelano 6 osób, a 8 więźniów przewieziono do Nielubia i tam rozstrzelano pod lasem. Eksterminacja trwała do pierwszych dni grudnia 1939 roku.
Do Łopatek grupy skazańców zwożono co kilka dni – zwykle po 150 osób. Trwało to sześć tygodni. Po wojnie jeden z więźniów obozu – J. Lewandowski, tak zrelacjonował wywożenie aresztowanych: „Niemcy wpadali do hal w nocy, oświetlali nas latarkami, a nad ranem wywoływali tych, których wskazywali obecni przy tym Niemcy – Volksdeutsche. Następnie odbierali wywoływanym futra oraz inne wartościowe rzeczy i wywozili w dwóch samochodach ciężarowych, niekiedy w autobusach. Domyśliłem się, że ich zabierają na egzekucje, gdyż Niemcy, którzy ich konwojowali, wracali tu po jakimś czasie, aby się umyć. Wpadli oni któregoś dnia do umywalni wtedy, gdy i ja tam byłem i wówczas widziałem ślady krwi na ich ubraniach i kolbach karabinów. Co kila dni wywożono w tych samochodach około 150 Polaków. Doszły do nas wieści, że Niemcy mordują ich w Łopatkach”.
Wśród zamordowanych w Łopatach mieszkańców Wąbrzeźna byli: Zygmunt Binek, Jan Bigocki, Jan Brejza, Hubert Budniewski, Bronisław Fiałkowski, Franciszek Folta, ks. Tadeusz Grzechowski, Maria Lewandowska, Jan Makowski, Franciszek Nowicki, Józef, marian i Tadeusz Pszczółkowscy, Bolesław Szczuka, Józef Wasilewski, Zachard.
Pamiętając o tych tragicznych wydarzeniach, każdego roku w miejscu kaźni mieszkańcy powiatu, delegacje samorządów z całego województwa składają hołd wszystkim ofiarom zbrodni pomorskiej i oddają cześć ich pamięci. Uroczystości upamiętniające ofiary tej zbrodni organizuje Urząd Gminy w Książkach.
Opracowano na podstawie „Historii Wąbrzeźna”, tom I, Wąbrzeźno, 2006