Nagle, zupełnie niespodziewanie za sprawą tragicznego wydarzenia, wszyscy staliśmy się gdańszczanami. Zginął Paweł Adamowicz – Prezydent Gdańska, wprawiając cały kraj w smutek, szok i niedowierzanie. Stało się to w dniu pięknego święta, które corocznie daje nam nadzieję, że możemy być lepsi, bliżej siebie, solidarni.
W swoich ostatnich słowach Prezydent powiedział: „…To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam!”. Po tym nastąpił atak Stefana W., 27-letniego mieszkańca Gdańska.
Paweł Adamowicz miał niespełna 54 lata, rozpoczynał 21 rok na stanowisku prezydenta Gdańska. Osierocił dwie córki i żonę Magdalenę.
– Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością– mówiła jego córka Antonina. A żona prezydenta podkreśla, że jej mąż bardzo kochał to miasto. – Bardzo kochał wszystkich ludzi… Paweł zawsze był pozytywny.
On sam o sobie mówił: “Nazywam się Paweł Adamowicz, mam zaszczyt być prezydentem mojego ukochanego Gdańska, miasta wolności i solidarności”.
Ostatnie dni przybliżyły nam jego postać. Był samorządowcem z krwi i kości, samorządowcem XXI wieku. Nie znamy chyba drugiego, który tak bardzo kochał swoje miasto i tak otwarcie o tym mówił. Sprowadził do Gdańska mistrzostwa Europy w piłce nożnej, wydał ponad miliard złotych na inwestycje. To za jego czasów powstały w Gdańsku rodzinne domy dziecka, wprowadzono budżet obywatelski i bezpłatną komunikację miejską dla uczniów.
Paweł Adamowicz był włodarzem, którego łatwo było spotkać na gdańskiej ulicy. Od lat jako wolontariusz kwestował na rzecz hospicjum i zbierał pieniądze do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Drodzy Państwo.
Najważniejsze, aby to, co się stało skłoniło nas do pewnej refleksji. Ogarnia nas wielki smutek, że musiało dojść do tragedii, aby wszyscy zdali sobie sprawę z mocy mowy nienawiści w mediach społecznościowych – dotąd bezkarnej. Tłumaczymy, że każdy ma prawo do wolnej wypowiedzi i uczestnictwa w debacie. Ale to chyba nie tak. Musimy fali hejtu powiedzieć STOP i wykluczyć z tej dyskusji.
Odszedł człowiek, który stał się symbolem miasta, w którym dba się o mieszkańców. Padł ofiarą nienawiści, której próbował przez całe życie przeciwdziałać, robiąc swoje i przekonując, że miłość ma wszystkich połączyć. Był głęboko wierzącym chrześcijaninem, silny wiarą w miłość. Do końca był wierny Polsce – demokratycznej, tolerancyjnej i otwartej.
Panie Prezydencie.
My – mieszkańcy, również małych miast, będziemy kontynuować Pana dzieło. Stał się Pan symbolem otwartości, tolerancji i bliskości. Symbolem samorządu, który nigdy nie odgradza się od ludzi.
… a właśnie za to przyszło Panu zapłacić najwyższą cenę.
Spoczywaj w pokoju.
Burmistrz Tomasz Zygnarowski
Ps. Księga kondolencyjna poświęcona Prezydentowi Gdańska – Pawłowi Adamowiczowi wystawiona jest w budynku Urzędu Miasta (na parterze, drugie wejście). Każdy, kto chciałby zamieścić w księdze swoje słowa pożegnania może to zrobić w godz. 7.30 – 15.15 do końca tygodnia. Zapraszamy!
Zdjęcia z niedzielnej mszy świętej odprawionej w intencji Prezydenta Gdańska. Fot. Marcin Michałowski