W ostatniej kolejce rundy jesiennej Unia podejmowała na własnym boisku Cyklon Kończewice. Po zaciętym i pełnym dramaturgii spotkaniu oba zespoły musiały zadowolić się remisem.
W pierwszej połowie kibice byli świadkami piłkarskich
szachów. Obie drużyny zwracały bardzo dużą uwagę na defensywę, a gra
toczyła się głównie w środku pola. Mimo tego zarówno Unia, jak i Cyklon
mieli swoje szanse na otworzenie wyniku pojedynku. W 10. minucie Paweł
Mazurowski przebojem przedarł się w pole karne, lecz jego strzał w
krótki róg wybronił bramkarz gości. Dziesięć minut później kapitan Unii
ponownie stanął przed dogodną sytuacją, ale również i tym razem próba
okazała się nieskuteczna. Niewiele później jeden z piłkarzy Cyklonu
znalazł się w sytuacji sam na sam. Oddał on jednak nieczyste uderzenie i
futbolówka powędrowała obok bramki.
Druga odsłona pojedynku rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Unii.
Wąbrzeźnianie w przeciągu kilkunastu minut stworzyli sobie kilka
sytuacji do objęcia prowadzenia, ale żadna z nich nie przyniosła gola.
Dopiero w 64. minucie w podbramkowym zamieszaniu piłka spadła pod nogi
Kamila Kruszewskiego, który bez namysłu oddał strzał na bramkę.
Futbolówka trafiła w poprzeczkę i spadając nieznacznie przekroczyła
linię bramkową, dzięki czemu niebiesko-biali mogli cieszyć się z gola.
Niestety radość nie trwało długo. W 70. minucie Marcel Niedbała
nieodpowiedzialnie zagrał piłkę ręką, za co obejrzał drugą żółtą kartę i
tym samym musiał opuścić boisko. Początkowo unici radzili sobie w
osłabieniu, a co więcej potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką gości.
Jednak z minuty na minutę coraz odważniej zaczął atakować Cyklon i
niebiesko-biali cofnęli się do głębokiej defensywy. W 84. minucie Marcin
Grodzicki w przeciągu kilku sekund popisał się trzema fantastycznymi
interwencjami broniąc strzał z bliskiej odległości, a następnie kolejne
dobitki. Niestety wąbrzeźnianie skapitulowali w czwartej minucie
doliczonego czasu gry. Przy rzucie rożnym niemal cała drużyna Cyklonu,
łącznie z bramkarzem, znalazła się w polu karnym Unii. Najlepiej w całym
zamieszaniu odnalazł się Grzegorz Urbański, któremu udało się
doprowadzić do wyrównania.
Unici rundę jesienną zakończyli na 11. miejscu z dorobkiem 16 punktów.
Dodatkowo wąbrzeźnianie mają 5 punktów przewagi nad strefą spadkową (na
chwilę obecną z ligi spadają dwie drużyny).
Unia Wąbrzeźno – Cyklon Kończewice 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 K. Kruszewski (64′), 1:1 G. Urbański (90+’)
Unia: M. Grodzicki – R. Drapiewski, S. Kołodziejczak (59′ żk), M. Niedbała (21′ żk + 70′ żk = czk), B. Drewnik (83′ żk) – D. Hancyk (88′ żk; 90′ S. Marszałek), K. Kamycki (58′ żk; 88′ T. Liszaj), J. Godlewski (90+’ żk), M. Gołąb (62′ żk) – P. Mazurowski (50′ żk), K. Kruszewski.
Fot. Unia Wąbrzeźno