Marta Kowaliszyn zaprasza wszystkich na aukcję obrazów namalowanych przez jej męża – Ignacego Kowaliszyna. Dochód z niej ma być przeznaczony na cele Stowarzyszenia S.O.S dla Zwierząt w Wąbrzeźnie.
15 marca o godz. 18.00 w Kręgielni Mango przy ul. Sportowej w Wąbrzeźnie odbędzie się aukcja obrazów nieżyjącego już Ignacego Kowaliszyna. Jej organizatorem jest żona malarza – Marta Kowaliszyn, była prezes Wąbrzeskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski i kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej. Dochód z aukcji chce przeznaczyć na działania statutowe Stowarzyszenia S.O.S dla Zwierząt w Wąbrzeźnie. Na licytację wystawionych będzie szesnaście obrazów.
– Kiedy pani Marta zaproponowała naszemu stowarzyszeniu taką formę wsparcia, to chętnie na nią przystaliśmy – mówi wiceprezes stowarzyszenia Violetta Fijołek-Trzcińska. – Chociaż na obrazy nie ustalono jeszcze cen wywoławczych, to donatorka zapowiedziała dyplomatycznie, iż skoro cel jest godny, to cena również powinna być godna. Na aukcję zostaną zaproszeni m.in. włodarze miasta i powiatu, ks. Jan Kalinowski i zapewne część przedsiębiorców. Mam nadzieję, że aukcja zakończy się sukcesem, dzięki któremu podopieczni naszego Stowarzyszenia S.O.S dla Zwierząt będą mieli łatwiejsze życie – dodaje.
Wiele obrazów malarza znajduje się już w domach wąbrzeźnian i oczywiście nie tylko wąbrzeźnian. Zawsze cieszyły swoich nabywców i nigdy nie trzeba było długo na nich czekać. Wcześniej można było je kupić m.in. na aukcjach dla Fundacji Pomocy Samotnym Matkom, Fundacji Pomocy Dzieciom z Mózgowym Porażeniem, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i na wielu innych akcjach społecznych, które autor wraz z żoną zawsze chętnie wspierali.
Pierwsze prace pan Ignacy zaprezentował w 1971 roku na indywidualnej wystawie w ówczesnym Powiatowym Domu Kultury w Wąbrzeźnie. Potem było ich bardzo dużo i w różnych miejscach. Były wystawiane w polonijnych klubach w Paryżu, Londynie, w Bochum i Toronto. Dzisiaj mają też swoje miejsce zarówno w kolekcjach prywatnych, jak i muzealnych, w kraju i za granicą. Natomiast w Wąbrzeźnie w galerii Wąbrzeskiego Domu Kultury, w sali poświęconej Jego pamięci, możemy chwalić się stałą ekspozycją ikon pana Ignacego. Znalazły się tam dzięki jego żonie, która podarowała je placówce, a są pokłosiem podziwu malarza dla prawosławnej sztuki sakralnej.
Malował głównie pejzaże, sceny myśliwskie, akty kobiet, kwiaty, ptaki i zwierzęta czy też miejsca, jak np. wiejskie chałupy, które przenosząc na płótno ocalał od zapomnienia. Posługiwał się farbą olejną, farbą akrylową, pastelą i piórkiem.
Ignacy Kowaliszyn urodził się w 1938 w Chodorowie nieopodal Lwowa. W Wąbrzeźnie zamieszkał w 1970 roku i tu spędził resztę swojego życia. Wszyscy pamiętamy go jako kierownika lecznicy w Powiatowej Specjalistycznej Lecznicy dla Zwierząt, pasjonata łowiectwa, no i oczywiście malarstwa. W ostatnich latach swojego życia prowadził już prywatną praktykę weterynaryjną. Za osiągnięcia w pracy zawodowej w 1973 roku został odznaczony Odznaką Zasłużonego Pracownika Rolnictwa, zaś w roku 1981 – Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Pan Ignacy, a właściwie pan Igor, bo tak większość wąbrzeźnian, rodzina, przyjaciele, znajomi, zwracali się do niego, był powszechnie szanowanym i bardzo lubianym człowiekiem. Zawsze z poczuciem humoru i pomocną dłonią wyciągniętą w kierunku ludzi i zwierząt. Zmarł po ciężkiej chorobie 4 stycznia 2012 roku.
Fot. Obrazy Ignacego Kowaliszyna, które będą przedmiotem aukcji 15 marca 2019 roku