30 maja br. klasa I TOT/TMH wraz z klasą II TMH wyjechały na pięciodniową wycieczkę w Góry Stołowe. O 6 rano wyruszyliśmy spod szkoły.
Po dobrej godzinie dotarliśmy do Strzelna, gdzie zwiedziliśmy najstarsze zabytki romańskie w Polsce. Najstarsze rzeźbione kolumny w Polsce w Katedrze strzelnieńskiej, rotunda św. Prokopa to dopiero coś. Przejechaliśmy do Masywu Ślęży, zwanego Górą Bogów. Wspinaliśmy się na sam szczyt. Kosztowało nas to nie lada wysiłek, lecz późniejsze widoki były tego warte. Po zejściu z góry pojechaliśmy do naszego schroniska w Pasterce. Schronisko jest urokliwie położone na samej granicy z Czechami. Zakwaterowaliśmy się i urządziliśmy ognisko.
Drugiego dnia wycieczki wyruszyliśmy już o 8:00. Wspięliśmy się na Szczeliniec Wielki (najwyższy szczyt w Górach Stołowych – 919m n.p.m.) Wszystkim, mimo gęstej mgły, widoki ze szczytu zapierały dech w piersi. Ze Szczelińca udaliśmy się na krótki, dwu i pół godzinny, spacer do Karłowa, w którym znajdują się Błędne Skały – najpiękniejsze skalne miasto w Polsce. Z Błędnych Skał wróciliśmy zmęczeni do Pasterki na pyszną kolację…. która zresztą sami robiliśmy… jak co dzień i… tak było super.
Trzeciego dnia zwiedzaliśmy piękne, jak i stare miasto – Kłodzko. Pani przewodnik oprowadziła nas po najważniejszych zabytkach, po czym mieliśmy dłuższą chwilę czasu wolnego. Do Pasterki wróciliśmy po 19.00. Sił na ognisko nie było, ale się działo…
Czwartego dnia odwiedziliśmy Kletno. Najpierw zwiedzaliśmy starą kopalnię uranu, nawiedzaną przez ducha kopalni. Przewodnik miał dla nas mnóstwo zaskakujących atrakcji. Po niemalże godzinie pod ziemią wyjechaliśmy do kaplicy Czaszek w Czermnej w Kudowie Zdroju. Czaszki i kości kilkuset osób wywarły na nas ogromne wrażenie. Czuliśmy się niejako związani z tymi ludźmi. Po zwiedzeniu kaplicy wyruszyliśmy do Adrspachu – czyli najsłynniejszego skalnego miasta w Czechach. Pływaliśmy łódką po tym pięknym mieście. Nasi przewodnicy opowiedzieli nam co nieco o historii tego miejsca w dość humorystyczny sposób. Po rejsie mieliśmy czas na posiłek, po czym udaliśmy się do Broumova, miasta, w którym od setek lat waży się piwo Opat, według najstarszych, klasztornych przepisów. Wieczorem, zmęczeni dniem, wróciliśmy do Pasterki.
Piątego – i ostatniego dnia wycieczki – wstaliśmy z samego rana, zjedliśmy śniadanie i spakowani wyruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się w Walimiu, mieście, w którym znajduje się kompleks „Reise” (po polsku „Olbrzym”). Wydrążone w skale pomieszczenia przeznaczone były jako schron dla Hitlera na podziemne fabryki, a także na zakłady badawcze i produkcyjne dla rakiet pionowego startu. Z Walimia udaliśmy się jeszcze do wrocławskiego ZOO. Pożegnaliśmy Dolny Śląsk i pojechaliśmy już prosto do Wąbrzeźna.
Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tej krótkiej, ale jakże uczącej przygody. Mamy nadzieję, że nasi opiekunowie, tak jak i my, zapamiętają tą wycieczkę na długo.
Podziękowania dla opiekunów: pani Elżbiety Piątek, Szymona Krawczyka, Marcina Lewickiego i Wojciecha Trzcińskiego.
Wiktoria Tokarska kl. I TOT