Nadchodzi wiosna a wraz z nią problem wypalania traw. Coroczne akcje społeczne, apele strażaków i ekologów nie trafiają do świadomości „podpalaczy”. Barierą nie jest również fakt, że proceder ten jest zabroniony i można za to pójść do więzienia na 10 lat.
– Corocznie na terenie naszego powiatu – mówi Sławomir Herbowski – komendant PSP – dochodzi do nagminnego wypalania traw i pozostałości roślinnych. Niejednokrotnie jest ono rzyczyną powstawania groźnych pożarów lasów, łąk oraz zabudowań. Efektem są wielomilionowe straty materialne, nieodwracalne straty w środowisku naturalnym oraz wypadki z ludźmi kończące się poważnymi poparzeniami, a nawet śmiercią.
– Przed nami wiosna, czyli wiosenne zagrożenie pożarowe. Przypominamy, że wypalanie pozostałości roślinnych na łąkach, pastwiskach, wrzosowiskach, torfowiskach, nieużytkach, w rowach i na pasach przydrożnych jest zabronione. W stosunku do osób naruszających wyżej wymienione zasady mogą być stosowane sankcje karne – od kary grzywny, aresztu, do 10 lat pozbawienia wolności włącznie. Przy okazji prosimy też osoby, które będą organizować różnego rodzaju imprezy w terenie, w czasie których rozpalane będą ogniska, o zachowanie szczególnej ostrożności podczas używania otwartego ognia – apeluje komendant.