Zamek biskupów chełmińskich
Zamek w Wąbrzeźnie był trzecim zamkiem biskupim na ziemi chełmińskiej , obok Starogardu i Lubawy, w którym mieściła się rezydencja włodarza tutejszej diecezji. Jego budowę rozpoczął w latach 1301-1311 biskup Herman von Prizna, a pierwsza wzmianka o budowie pojawiła się w przywileju biskupa Mikołaja z 1321 r. Zamek zastąpił w swej funkcji obronnej zniszczony najazdem Prusów gród, chroniący przeprawę przez jeziora.
Rezydencja biskupów, usytuowana w północno-wschodniej części miasta na sztucznie podwyższonym wzgórzu wcinającym się w wody Jeziora Zamkowego, składała się z zamku konwentualnego oraz przedzamcza połączonych ze sobą mostem zwodzonym. Wjazd do przedzamcza chroniony był dodatkowo przez fosę oraz ośmioboczną, osiemnastometrową wieżę. Pomiędzy murem właściwym a przedmurzem umieszczono więzienie.
Reprezentacyjną częścią zamku było przypuszczalnie podpiwniczone skrzydło południowe, mieszczące na piętrze kaplicę pod wezwaniem św. Marka. Zgodnie ze słowami biskupów wizytujących rezydencję, należała ona do najpiękniejszych w państwie. Do bogato wyposażonej kaplicy przychodziła na nabożeństwa także okoliczna ludność. Obok kaplicy mieścił się refektarz, gdzie biskup przyjmował gości i zbierał braci na narady. Parter budynku zajmowały pomieszczenia gospodarcze, a na wysokości pierwszego piętra obiegał je murowany krużganek. W pozostałych dwu skrzydłach na kondygnacji mieszkalnej mieściły się komnaty biskupie i wnętrza związane z administracją diecezji i zamku. Zgodnie z funkcją obiektu, piwnice i parter przeznaczono na składy sprzętu, magazyny żywnościowe, zbrojownię i pomieszczenia użytkowe, jak np. kuchnia, a najwyższy poziom – podstrysza (wokół których na koronie murów obwodowych biegł ganek obronny) użytkowano najczęściej jako spichrze. Pomimo dużej przestrzeni całość założenia tworzyła zwarty zespół, którego walory obronne (oprócz murów, bram, baszt i wieży) podkreślały naturalne predyspozycje terenu, dodatkowo przystosowane podczas prac przygotowawczych na początku budowy.
W okresie wielkiej wojny z zakonem krzyżackim, toczonej w latach 1409-1411, zamek nie ucierpiał, chociaż wojska biskupa chełmińskiego walczyły po stronie Zakonu, a w rezydencji schronienie znalazł rycerz zakonny Wilhelm von Rosenberg, obrońca Brodnicy. Dopiero wojna trzynastoletnia nie oszczędziła warowni, która w 1464 r. została zdobyta i spalona. Jej odbudowę umożliwił pokój toruński, kończący toczące się w Prusach zmagania wojenne.
Dalsze dzieje zamku w dawnych kronikach nie zostały zbyt dokładnie przedstawione. Wiadomo, że w 1599 r. ówczesny biskup zezwolił konwentowi benedyktynek toruńskich na rezydowanie w zamku aż do czasu wygaśnięcia zarazy panującej w Toruniu. W późniejszych latach pod kierunkiem biskupa Macieja Konopackiego przeprowadzona została rozbudowa w stylu barokowym. Niestety wojna ze Szwecją zapoczątkowała kres świetności rezydencji. Zamek zniszczony został dwukrotnie przez wojska szwedzkie: raz w 1626 r. i ponownie w 1655 r.
Po sekularyzacji majątku kościelnego znalazł się pod zarządem króla Prus. Stopniowo pozyskiwano z niego materiał budowlany, uzyskując oficjalną zgodę na rozbiórkę od Fryderyka II w 1792 r. Najintensywniejszą eksploatację ruin zamku prowadzono pod koniec XIX w. , z inicjatywy zamieszkujących podzamcze panów Kuhna i Hinza, którzy po ustaleniu prawa własności do ruin rozpoczęli szybką rozbiórkę i sprzedaż pozyskiwanego budulca.
Dopiero w okresie międzywojennym magistrat przystąpił do uporządkowania Góry Zamkowej. W 1920 r. na jej terenie założono park.